Książka składa się z 3 minipowieści. Fabuła jest dość prosta. Główna bohaterka - Toy dopiero przekroczyła dwadzieścia lat, ale wygląda na nastolatkę. Jest to sierota, która musiała sama zadbać o siebie. Nie zawsze wychodziło jej to najlepiej, o czym świadczy dwuletnia niewola w rękach gangsterów, którzy zmuszali ją do prostytucji i faszerowali narkotykami. Z rynsztoka wyciągnął ją prywatny detektyw (Paul Iceberg). Sfinansował jej leczenie odwykowe, adoptował ją i nauczył uczciwego życia, uczynił przyjaciółką i wspólniczką. Bohaterka po śmierci opiekuna otrzymuje wielki spadek pod warunkiem, że będzie pracowała jako detektyw. Początkowo nikt nie chce zlecać pracy dziewuszce o aparycji licealistki. Jej los odmienia pewien najemnik (Pat Dante). Wraz z jego oddziałem Toy wyrusza na misję i uczty się wojennego rzemiosła. Bohaterka jest gotowa podjąć, każde zadanie, nawet zostać najemnikiem, co prowadzi do masy zabawnych sytuacji. Autor nie tylko przedstawia nam wyraźnie Toy, ale także masę bohaterów drugoplanowych. Niestety postacie te są płaskie i bardzo do siebie podobne. Akcja jest szybka pełna strzelanin, wybuchów i pościgów ale bez zbędnych opisów. Wszystko okraszone zostało czarnym humorem, który pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Te wszystkie perypetie bohaterki opisane są prostym, wulgarnym, żołnierskim językiem, w szczególności to widać, gdy akcja toczy się w grupie najemników. Zaletą tej ksiązki jest wiele Polskich akcentów i znakomity czarny humor. Moim zdaniem autor przesadził z ilością wulgaryzmów, taki język po kilkudziesięciu stronach zaczyna męczyć czytelnika. Fani autora, spodziewający się czegoś na kształt "Achai" mogą się bardzo rozczarować.