156465
No cover
Book
In basket
(Śmieszne, Fajne, Odlotowe)
(Śmieszne, Fajne, Odlotowe)
Kolejna powieść psychologiczno-obyczajowa dla młodzieży tej autorki (zob. „Chłopaki to kłopoty” p 4/07) to i jeszcze jedna opowieść o zderzeniu przedwczesnej dorosłości córki z niedojrzałością i nieodpowiedzialnością rodziców ( wcześniej m.in. „Malowana mama” J. Wilson p 8/05, „Chłopaki w głowie” J. Ure p 14/06). Dziesięcioletnia bohaterka-narratorka (Mandy Small) bardzo kocha swoich rodziców, chociaż stanowią dla niej źródło nieustających, przyjmowanych z pełną rezygnacją kłopotów i powodów do zaźenowania. Wprawdzie zarabiający na utrzymanie myciem okien ojciec niepilnowany potrafi całą wypłatę zostawić u bookmacherów (mimo zalegania ze wszystkimi możliwymi opłatami) i zawsze przedłoży oglądanie sportu w telewizji nad zrobienie czegokolwiek w domu, a matka potrafi uczynić niejadalną każdą potrawę, nie pamięta o zakupach i „nie może się powstrzymać przed robieniem różnych głupich rzeczy”, ale – oboje nie traktujący życia poważnie – kochają się nawzajem i kochają swoją córkę. Dla dziewczynki jest to tak ważne, że gotowa jest wziąć na siebie odpowiedzialność za cały dom, chociaż to jej przydałaby się pomoc dorosłych, bo zupełnie nie radzi sobie w szkole, ani z nauką (poza rysunkami), ani w relacjach z rówieśnikami. I to właśnie dlatego, na polecenie szkolnego psychologa, pisze książkę o swoim życiu. Ale też o wielkiej, dojrzałej miłości, która sprawia, że dziesięciolatka nawet nie marzy o tradycyjnym układzie rodzinnym – chociaż zmuszeni sytuacją rodzice podejmą próbę zmiany swego zachowania. Kolejna dobra warsztatowo, umiejętnie skonstruowana, z ciekawie i sugestywnie przedstawionymi portretami psychologicznymi bohaterów, wzruszająca (wręcz przejmująca) i refleksyjna mimo elementów dowcipu, książka tej autorki.
Notes:
Tyt. oryg.: Fruit and nutcase
General note
Il. na okł. Nicola Slater.
Target audience note
Wiek 9+.
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again