Trzecia u nas książka tego autora, z wykształcenia ekonomisty, z zawodu dziennikarza, wykorzystującego – jak informuje wydawnictwo – w swoim pisarstwie różne gatunki literackie (od romansu przez powieść psychologiczną po rozliczeniową z czasami stalinizmu), to podobnie jak poprzednie (”Licealiści” p 19/96 oraz „Jedynaczka” 2/2007) współczesna powieść psychologiczno-obyczajowa o tematyce młodzieżowej. Autor lubi zestawiać dwa światy młodzież biedna często osieroconą i żyjących w dostatku oraz posiadających pełną rodzinę, nieco rozkapryszonych nastolatków. Podobnie jest i w tej książce, „Ślicznotka” opisuje życie gimnazjalistów i licealistów w niewielkim miasteczku. Miedzy nimi istnieje wyraźny podział, grupą odizolowaną i nieakceptowaną są wychowankowie domu dziecka. Mimo wielu starań jakie wkładają w to aby być lepszym od rówieśników w sporcie czy nauce nadal są uważni za ludzi drugiej kategorii i potencjalnych kryminalistów. Pewnego dnia do miasta przyjeżdża olśniewającym czerwonym Porsche, piękna studentka socjologii mająca zamiar przeprowadzić ankietę w szkołach. Wzbudza ona ogólne zainteresowanie. Podczas tygodnia spędzonego z młodzieżą więcej dowiaduje się o ich życiu z rozmów niż z ankiety. Alkohol, narkotyki i niechciane ciąże gimnazjalistek najczęściej dotyczą dzieci z dobrych domów. Nasza bohaterka zostaje niesłusznie odkażona o molestowanie i posiadanie narkotyków. Przy tej sprawie wychodzi na jaw jej trudne dzieciństwo i fakt, że jest wychowanką domu dziecka. Autor porusza w swojej powieści bardzo aktualne i ważne tematy, w sposobie ich prezentacji nieco przypomina Ewę Nowak, ale tworzy zdecydowanie bardziej czarno-biały obraz i tylko zaskakujący finał sprawia, że nie jest to powieść z tezą. Stara się naśladować młodzieżowy slang. Całość niestety jest niedopracowana literacko, zapewne jednak spodoba się mniej wyrobionym czytelnikom